W dniach 7 i 14 listopada 2015 roku odbyły się pierwsze wyjazdy w ramach projektu edukacyjnego "Geocaching: poszukiwanie skarbów". Jego uczestnikami są uczniowie klasy IIa: Hania Kumidaj, Kamila Zych, Adam Czerwonka i Miłosz Kalinowski, a opiekunem pani Ela Foks.
Geocaching jest to zabawa w poszukiwanie skarbów za pomocą odbiornika GPS. Ideą przewodnią jest znalezienie ukrytego wcześniej w terenie pojemnika (nazywanego "keszem") i odnotowanie tego faktu na specjalnej stronie internetowej. Na terenie Polski znajduje się 34424 skrytek, z których 27944 jest aktywnych.
Od czasu powstania pierwszej skrytki geocache zabawa ta rozszerzyła się na cały świat i wyewoluowała. Umieszczanie skrytek dla jej samego znalezienia według współrzędnych na dłuższą metę staje się nudne, stąd ich autorzy starają się je urozmaicić i zachęcić poszukiwacza do odwiedzenia ich schowka. Najczęściej zakłada się skrytki w atrakcyjnych turystycznie miejscach (zabytki, przyroda, historia). Liczy się też pomysł na zamaskowanie skrytki. Skrytki mogą być różnej wielkości od malutkich pojemniczków mniejszych od naparstka po olbrzymie skrzynie mogące z powodzeniem pomieścić człowieka. Im więcej pomysłowości tym skrytka lepiej oceniana przez innych. Czasami znalezienie końcowej skrzynki poprzedzone jest wykonaniem określonych zadań np. zebranie informacji z innych miejsc lub rozwiązanie zadań logicznych. Niektóre mogą być prawdziwymi wyzwaniami i zabierać nawet kilka miesięcy zanim poszukiwacz odnajdzie końcową skrytkę. Zawsze jednak odnalezienie finałowego pojemnika odbywa się na podstawie współrzędnych geograficznych (zlokalizowanie miejsca za pomocą nawigacji satelitarnej) co wyróżnia geocaching od innych zabaw terenowych.
Celem naszego pierwszego wyjazdu był Łowicz. Zwiedziliśmy całe miasto i odnaleźliśmy dziewięć skrzynek.
Drugim miastem, które odwiedziliśmy był Sochaczew, gdzie podobnie jak w przypadku pierwszego wyjazdu, dotarliśmy pociągiem. Podczas poszukiwań mieliśmy okazję zobaczyć Muzeum Kolejnictwa, miejscowy stadion, cmentarz żydowski oraz okolice rzeki Bzury. Podczas tej wyprawy udało nam się znaleźć dziesięć „keszy”, co oznacza, że brakuje nam jeszcze tylko jednego, aby móc założyć własną skrzynkę.
Obydwa wyjazdy były naprawdę udane, dostarczyły nam wielu emocji. Wszyscy dobrze się bawiliśmy. Czekamy na następny wyjazd, którego miejscem docelowym będzie Warszawa.
Miłosz Kalinowski
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|